Bieganie pomaga w walce z wirusami. Ale jest też druga strona medalu. Po bardzo dużym wysiłku jesteś łatwiejszym celem ataku wirusów i bakterii. Zobacz co zrobić, by nie dać się złapać chorobie.
Jeśli biegasz, to już jesteś w lepszej sytuacji niż ci, którzy odpoczywają głównie na kanapie. Po prostu twój układ immunologiczny jest silniejszy. Czasami jednak, kiedy bardzo mocno trenujesz to organizm potrzebuje wsparcia w walce z wirusami, bo wszystkie siły rzuca na front utrzymania wysokiego tempa na treningach i na regenerację. Wtedy wirusy łatwiej mogą poradzić sobie z twoją immunologiczną zbroją. Zobacz, co może wzmocnić Twój pancerz odporności w szczycie sezonu grypowego.
WALCZ NA OSTRO. Jesienią i zimą, niezależnie od tego jak dobre ciuchy biegowe masz, może zdarzyć się, że przemarzniesz podczas biegu. Wracasz do domu i czujesz, że w nosie i gardle coś Cię „kręci”. Po gorącym prysznicu wybierz się do kuchni i zjedz coś ostrego. Okazuje się, że ostre potrawy mogą zwiększyć ilość limfocytów B produkujących przeciwciała niż te łagodniejsze. Czosnek też świetnie się sprawdzi. Tajną bronią czosnku jest allicyna, sulfotlenek nadający mu nieprzyjemny zapach, który potrafi stawić opór chorobotwórczym drobnoustrojom nawet wtedy, gdy zostanie rozcieńczony w stosunku 1:50 000. Jeśli tobie lub domownikom przeszkadza czosnkowy zapach, to możesz go stłumić, pijąc sok pomidorowy – zawarte w nim kwasy poradzą sobie z tym problemem.
WYSYPIAJ SIĘ. Gdy brak ci snu, twoja dporność spada. Jak wynika z badań University of California, skrócenie snu o 40% osłabia układ odpornościowy aż o połowę. Niedobór snu sprawia, że zmniejsza się liczba komórek NK odpowiedzialnych za walkę z wirusami. Śpij 7-8 godzin na dobę. Jeśli masz ochotę zabalować w sobotę, zacznij wcześniej i wcześniej skończ. A gdy już zdarzy ci się zarwać noc – zamiast spać do południa, następnego dnia połóż się wcześniej i w ten sposób odrób zaległości. Długie wylegiwanie rozregulowuje zegar biologiczny i wieczorem będzie Ci trudno zasnąć, następnego dnia rano znowu będziesz chciał spać dłużej itd.
WIĘCEJ SEKSU. Frustracja seksualna jest jak każda inna frustracja – podnosi poziom hormonów stresu (m.in. kortyzolu) i na dłuższą metę osłabia tym samym odporność organizmu. Uprawiaj seks co najmniej dwa razy w tygodniu. Lekarze z Uniwersytetu Wilkes w Pensylwanii odkryli, że uprawianie seksu podnosi o 30% poziom immunoglobulin A – pierwszej linii obrony organizmu przed wirusami w drogach oddechowych. Dodatkowo podczas seksu wydzielają się hormony peptydowe, m.in. endorfiny, które zmniejszają ilość osłabiającego odporność kortyzolu.
WIĘCEJ OPTYMIZMU. Twój nastrój ma wpływ na siłę układu odpornościowego. Jeśli masz skłonność do postrzegania świata w czarnych kolorach, spróbuj jak najczęściej się rozweselać. Przeglądaj strony z kawałami, oglądaj komedie i nie opuszczaj żadnego kabaretu, najlepiej na żywo: śmiech innych sprawia, że Ty też śmiejesz się mocniej. W dodatku istnieją badania, które pokazują, że ludzie pogodni żyją dłużej średnio o 12 lat.
NIE SUSZ ŚLUZÓWKI. Wirusy dostają się do organizmu głównie przez śluzówkę. A im bardziej jest wysuszona, tym łatwiej jest im wniknąć. Żeby zmniejszyć ryzyko złapania wirusa, nawadniaj siebie i pomieszczenia, w których przebywasz. Zimą wiele pomieszczeń, w tym również nasze domy, jest przesuszonych. Wilgotność w pomieszczeniu, w którym przebywają ludzie, powinna oscylować wokół 50%. Jeśli czujesz, że wysychają ci nos i usta, zainwestuj niewielką kwotę i kup nawilżacz powietrza z higrometrem. I pij więcej płynów – około 8 szklanek dziennie. Kawa się nie liczy.
SŁUCHAJ CISZEJ. Młode pokolenia MP3 traci słuch. Uczeni szacują, że wśród ludzi, którzy słuchają głośnej muzyki po 4 godziny dziennie kilka dni w tygodniu, ponad połowa może mieć problemy ze słuchem. Ale jest jeszcze druga strona medalu. Na hałas reagujemy tak samo, jak na stres: napięciem mięśni, przyspieszonym biciem serca, skurczem naczyń krwionośnych i podwyższeniem ciśnienia. To wszystko również osłabia układ immunologiczny. Nigdy nie odkręcaj potencjometru na full i słuchaj jak najwięcej muzyki, która sprawia, że przechodzą Cię ciarki. Kanadyjscy uczeni odkryli, że taka muzyka podnosi odporność.
NAPIJ SIĘ WINA. Alkohol, zwłaszcza w nadmiarze, osłabia układ odpornościowy człowieka. Dlatego zdecydowanie go unikaj, gdy jesteś już chory. Ale lampka czerwonego wina może być twoją bronią z wirusami. Wino, którego dobroczynny wpływ na zdrowie został udowodniony, także zawiera alkohol, więc istniało podejrzenie, że niekorzystny wpływ wina na układ immunologiczny może przeważyć jego zalety zdrowotne. Na szczęście dla miłośników boskiego nektaru, dr Susan Percival z University of Florida wykazała, że o ile wódka osłabia układ odpornościowy, o tyle taka sama dawka alkoholu, ale zawarta w winie, nie ma takiego wpływu.
WARTO SIĘ ZASZCZEPIĆ. Jeśli stosujesz wszystkie wymienione tu sposoby i nadal często łapiesz przeziębienia, warto poszukać pomocy współczesnej medycyny, czyli sztucznego wspomagania układu odpornościowego, i zaszczepić się. Szczepionka przeciwko grypie nie uchroni cię wprawdzie przed innymi infekcjami wirusowymi górnych dróg oddechowych (czyli tzw. przeziębieniem), ale może skrócić czas ich trwania. Najlepiej zaszczepić się jak najszybciej, by organizm zdążył nabrać odporności przed szczytem zachorowań, który w Polsce przypada na luty/marzec. Oprócz grypy, warto się też zaszczepić na WZW typu A i B, czyli przeciwko żółtaczce.
BIEGAJ Z PRZYJACIÓŁMI. Samotność powoduje nie tylko stres, zły nastrój i kłopoty ze snem, ale również osłabia reakcje obronne organizmu na infekcje. Poszerz krąg znajomych i przyjaciół. Spotykaj się nie tylko z dwójką czy trójką najbliższych, ale nawiązuj nowe kontakty. Różnorodność relacji działa stymulująco na układ odpornościowy. Nie bój się także dotykać ludzi. Takie zachowania, jak podawanie ręki na powitanie, przytulanie do partnera lub partnerki, przyjacielskie przepychanki, a nawet zabawa z dziećmi sprawiają, że zwiększa się liczba komórek NK (natural killers), które słyną z tego, że są odpowiedzialne za zwalczanie komórek rakowych, ale potrafią też rozprawić się z tymi zainfekowanymi wirusem.