Dla mnie się podoba. Podlaskie poleca się nie tylko do biegania.

Ostatnia aktualizacja: 23 września 2025 r.

Kojarzycie te zabawne, a przy tym niezwykle trafne reklamy dotyczące bezpieczeństwa na drogach z postaciami zwierząt w kaskach? Albo takie zachęcające do wypoczynku na łonie przyrody pracowników korporacji w ramach kampanii “Zasil się naturą”? I te plakaty z dzikością natury zamiast dzikimi tłumami w miejscach turystycznych? Za tym wszystkim stoi województwo podlaskie, czyli region, w którym już od 6 lat organizowany jest Bison Ultra-Trail. Region, którego powierzchnię w jednej trzeciej zajmują puszcze i aż cztery parki narodowe. Brzmi jak bajka? Może nie bajka, ale na pewno zaproszenie do świata natury, gdzie z jednej strony zmęczycie się na trailowych trasach, a z drugiej – znajdziecie wytchnienie wśród lasów puszczy, na terenie polodowcowym czy wśród gościnnych mieszkańców częstujących lokalnymi przysmakami. Dacie się namówić na aktywny weekend na początku października?

O wyjątkowości Podlasia nie trzeba przekonywać tych, którzy choć raz w życiu odwiedzili ten region Polski. Aż cztery parki narodowe: Biebrzański, Białowieski, Wigierski i Narwiański, obszary polodowcowe ze wzgórzami morenowymi i pięknym lasem sosnowym na czele z Górą Św. Jana w Puszczy Knyszyńskiej, ale i sama puszcza będąca największym parkiem krajobrazowym w Polsce. Dodajmy do tego urokliwe miasteczko Supraśl, które nie tylko ma bogatą historię sięgającą początków XVI (choć badania archeologiczne mówią o nawet 2-3 tysiącach lat!), ale i status uzdrowiska z powodu występowania leczniczych borowin oraz dość specyficznego klimatu, którym się tu głęboko oddycha.

Otwarte okiennice na styku kultur

Przy czym klimat na Podlasiu zdecydowanie można – i należy – rozumieć dwojako: zarówno w sensie geograficzno-pogodowym (w końcu Suwalszczyzna od lat uznawana jest za biegun zimna), jak i kulturowym. Bo trudno określić jednoznacznie to, co w tym niezwykle barwnym regionie spotykamy i czego doświadczamy: urok małych miasteczek z ich charakterystyczną zabudową i elementami konstrukcji, drewniane wiejskie kościoły i kolorowe cerkwie, kolorowe płoty i Kraina Otwartych Okiennic (którą tworzą trzy wsie: Puchły, Trześcianka i Soce), przydrożne krzyże i kapliczki, dawne synagogi, a nawet meczety, takie jak te w Kruszynianach i Bohonikach. 

Wszystko to jest dowodem na wielowiekową wielokulturowość, w ramach której mamy do czynienia z wytworami kultury prawosławnej, katolickiej, tatarskiej, muzułmańskiej, żydowskiej, a nawet pochodzącej od nielicznych staroobrzędowców. W ramach aktywnego weekendu w regionie można nie tylko zwiedzać, ale także podejrzeć prace dawnych mistrzów: garncarzy, kowali oraz licznych twórców ludowych i rzemieślników – tu z pomocą przychodzi Szlak Rękodzieła Ludowego prowadzony pod egidą Działu Etnografii Muzeum Podlaskiego.

Odetchnij pełną piersią i… biegnij

Do licznych zalet Podlasia należy również ta, że jest to region z najczystszym powietrzem w Polsce – w końcu nie od parady nazywany jest “zielonymi płucami Polski”. Pamiętajcie o tym planując weekendowe wypady dla podładowania życiowych baterii i dajcie się namówić na choć krótki pobyt nie tylko w krainie żubra, czyli w Puszczy Białowieskiej (która od 1976 roku widnieje na Liście Światowego Dziedzictwa UNESCO!), ale także na terenie Narwiańskiego Parku Narodowego, czyli w “polskiej Amazonii”.

Z oczywistych względów chcemy Was zachęcić również do biegania, zwłaszcza że różnorodność terenu powoduje, iż każdy znajdzie coś dla siebie. Do absolutnej czołówki miejscówek, w których zrobicie nie tylko długie wybieganie i wycieczkę biegową, ale także dobry trening, należą Wzgórza Świętojańskie – jest to najwyższe pasmo wzgórz w Parku Krajobrazowym Puszczy Knyszyńskiej. Najwyższym szczytem Wzgórz Świętojańskich jest góra św. Jana (214 m. n.p.m.), zaś różnice wysokości dochodzą tu do 80 m. 

To nie wszystko. Jak czytamy na oficjalnej stronie https://visit.podlaskie.eu/, pobiegać możemy zarówno po Szlaku Wzgórz Świętojańskich, który liczy ok. 28 km, jak i na 7-kilometrowym Supraskim Szlaku Bioróżnorodności ze ścieżkami leśnymi i polnymi oraz atrakcjami w postaci wiat, planszy edukacyjnych i wieży widokowej. 

Różnorodną nawierzchnię na pewno przetestujemy także na niebieskim Szlaku Królowej Bony startującym w Tykocinie, natomiast jeśli marzycie o podziwianiu widoków i spotkaniu z… łosiem, rozważcie wybieganie na terenie Biebrzańskiego Parku Narodowego, a dokładnie na szlaku „Na skraju Czerwonego Bagna” wytyczonym w rejonie legendarnego mokradła – oczywiście pamiętając o panujących w takich miejscach zasadach. 

Jeśli natomiast bazę noclegową będziecie mieć w stolicy Podlasia – Białymstoku – pamiętajcie, że miasto również otwiera dla Was swoje podwoje, nie tylko podczas imprez organizowanych przez Fundację Białystok Biega. Jednym z najpopularniejszych miejsc wśród biegaczy i spacerowiczów jest oczywiście Rezerwat Przyrody Las Zwierzyniecki, w którym wytyczono pięć specjalnie oznaczonych tras dostępnych przez cały rok.

Podlasie smakuje i ucztuje

Kiszka ziemniaczana, kartacze ze skwarkami, rosół z kołdunami, kołduny solo i pielemieni, przeróżne chłodniki i cały wachlarz smaków pierogów (w tym te z dziczyzną), bliny litewskie, tatarski pierekaczewnik, kiełbasa z jelenia, sery korycińskie, deser w kształcie wieży o intrygującej nazwie mrowisko, sękacze i miody – jeśli na samą myśl o tych przysmakach ślinianki zaczęły nadzwyczajną aktywność wiedzcie, że nie jesteście w tym sami. Dlatego w tym miejscu nie pozostaje nic innego jak zaprosić Was do stołu, a potem…

Rowerem przez Podlasie

… do aktywnego spalania kalorii, tym razem na dwóch kółkach. Skoro podczas Bison Ultra-Trail przewidziana jest rywalizacja zarówno dla biegaczy, jak i rowerzystów, dlaczego by nie rozszerzyć tych przyjemności także na cały pobyt na Podlasiu? Zwłaszcza że w regionie mamy do czynienia z jedną z najpiękniejszych tras rowerowych. Mowa o sieci ścieżek i tras należącej do Wschodniego Szlaku Rowerowego Green Velo, przebiegającej obok m.in. kompleksu klasztornego w Supraślu czy przez niezwykle popularne turystycznie miasteczko Tykocin, z którego zresztą przysłowiowy rzut beretem dzieli nas od Pentowa – miejscowości o statusie jedynej w Polsce Europejskiej Wsi Bocianiej.

I słowo na koniec. Czy powyższy tekst wyczerpuje wszystkie możliwości aktywnego spędzenia czasu na Podlasiu? Oczywiście, że nie. Potraktujcie go jednak jako drogowskaz do tego, by Podlasia smakować w swoim rytmie i tempie, by odkrywać je i smakować tak, jak smakuje się najlepsze z natury.

Do zobaczenia na początku października w Supraślu!


Dla mnie się podoba. Podlaskie poleca się nie tylko do biegania.


AKTUALNOŚCI