Też możesz zostać ultrasem.

Ostatnia aktualizacja: 10 lipca 2024 r.

Maraton to biegowe wyzwanie. Maraton w terenie to wyzwanie jeszcze większe.
A bieganie wszystkiego co ma więcej niż 42 km 195 m  to już wyzwanie ultra. Podejmiesz je?

Jeżeli bieganie wciągnęło cię na dobre i z tygodnia na tydzień coraz częściej obracasz się wśród „ultrasów” uważaj, by nie przyjąć zbyt pochopnie ich perspektywy. Najpewniej będą cię oni przekonywać, że w zasadzie to nic strasznego i wystarczy spróbować, a na pewno się uda. Pamiętaj jednak, że czeka cię sporo pracy.  

Najbliżej zostania ultrasami są ci, którzy mają już za sobą start w Bison Ultra Trail® na dystansie 30 km.  Ale, by bez problemu ukończyć bieg np. na 50 km musisz regularnie trenować i zmienić swoje przyzwyczajenia. Nie tylko treningowe. 

Pewnie się domyślasz, że twoje życie czeka mała rewolucja, ale pamiętaj, że nie od razu Rzym zbudowano. Na początek zapamiętaj, że trening powinien być dostosowany do twoich możliwości. Nie sugeruj się rozpiskami idoli lub znajomych – choć często biegamy w grupie, to każdy gra tu do własnej bramki. Nadgorliwość nie będzie twoim sprzymierzeńcem. Jeżeli rzadko zdarzało ci się przekraczać 30 kilometrów w tygodniu w czasie przygotowań do zeszłorocznego Bison Ultra Trail®, nie licz na to, że bezproblemowo przyjdzie ci zwiększenie tej liczby do 50 czy 70 w szczytowym okresie przygotowań. U wielu skończy się to przetrenowaniem albo kontuzją, a tygodnie przygotowań zastąpi wysłuchiwanie o tym, jak głupi to był pomysł i że w zasadzie to wszyscy ci to odradzali. 

Zanim zaczniesz przygotowania do długiego biegania, musisz odpowiedzieć sobie na kilka podstawowych pytań. 

Z jakiego poziomu zaczynasz? 
Są tacy, którzy rzucają się z motyką na księżyc i po latach leżenia na kanapie i 2 miesiącach przygotowań ruszają na 50 km trasę. I nawet niektórym udaje się dotrzeć do mety. Cena takiego szaleństwa jest jednak ogromna. Ale ty masz już trochę kilometrów w nogach, więc możesz przejść do następnego pytania. 

Co o twoich planach myśli rodzina? 
Musisz wziąć pod uwagę, że twoje życie w ciągu kilku miesięcy nabierze zupełnie innego tempa niż dotąd. Może to oznaczać konieczność odpuszczenia sobie rodzinnej imprezy czy zrezygnowania z wyjścia na festiwal pizzy. Zadbaj o to, by najbliżsi byli po Twojej stronie. 

W jakim stanie jest twoje zdrowie?  
Niedawno przebyta kontuzja lub dłuższe problemy ze zdrowiem powinny być wyraźnym sygnałem, by przed treningami udać się na konsultację do lekarza. Nie licz, że kontuzja się wyleczy w czasie przygotowań. Czasami lepiej przełożyć ultraplany na kolejny rok. 

Twoje podejście do planu treningowego powinno się nazywać „Elastyczność. 
Nie, nie chodzi tu o rozciąganie. Chodzi o to, by przy tak dużej ilości biegania jakie Cię czeka nie robić tragedii jeśli któregoś dnia  pobiegniesz mniej niż  masz w planie, albo nawet odpuścisz, bo organizm będzie domagał się odpoczynku. Przewlekłe kłopoty ze snem, stresująca lub wymagająca fizycznie praca najpewniej zmusi cię do tego, by kilkakrotnie pokombinować nieco przy planie i nie możesz się tego bać. Plan jest dla ciebie, a nie ty dla planu.

 

Wybierz swoje tempo
Jak zatem rozsądnie podejść do pierwszego biegu ultra?  Nawet jeśli chcesz go tylko ukończyć, to i tak musisz przyjąć pewną strategię biegu. Możesz zacząć w spacerowym tempie 9:00 min/km i w takim tempie robić swoje bardzo długie wybiegania. Wtedy 50 km pokonasz w 7,5 godziny, a limit to 8 godzin. Masz rezerwy 30 minut na bufety. Może podejść też do sprawy bardziej ambitnie i, korzystając z dotychczasowych startów spróbować określić nieco żwawsze tempo. 
Ważne jest także to, w jakich warunkach odbywały się zawody czy treningi, na których opierasz swoje wyliczenia – 20 km w pagórkowatym parku to lepszy wyznacznik niż czas z asfaltowego półmaratonu.
I teraz najważniejsze. Długie wybiegania muszą być naprawdę długie. Na początku powinny trwać minimum 100 minut. A potem coraz dłużej i dłużej. Pamiętaj, że na trasie ultra będziesz jakieś 400 minut. Oczywiście nie musisz do takiego czasu wysiłku dochodzić na treningach, ale 4-5 godzin w okresie na miesiąc przed startem pomoże Ci dotrzeć bez problemu do mety.  Ważne, by twoje tętno nie przekraczało na takich treningach poziomu 75% tętna maksymalnego. Musisz wiedzieć, że na pierwszych ultra sporo trasy pokonasz pewnie marszem. I nie daj sobie wmówić, że to jest złe.  

Trenuj psychę
Często słyszy się, że dystanse ultra  biegamy nie tylko nogami, ale i głową, czy nawet sercem. Większość z nas wciąż jednak trenuje  głównie ciało i wybiera dobry sprzęt. A na długich dystansach trudne momenty pomaga przetrwać właśnie silna psycha.  Warto więc wyraźnie zaznaczyć, że w rzeczywistości głowa ma sporo roboty nie tylko podczas, ale i przed startem. 

Nie kombinuj
Wbrew pozorom, możliwość wyboru nie zawsze będzie nam na rękę podczas przygotowań do dystansu ultra. Wybór sprzętu czy suplementów, które będą ci towarzyszyły na trasie, warto ograniczyć do minimum. Jeżeli zatem masz buty, które do tej pory doskonale sprawdzały się na dłuższych treningach – nie obcierały, nie gniotły i zachowywały odpowiednią sprężystość – to nie szukaj na dwa tygodnie przed zawodami nowego modelu, który jedynie pogłębi dylemat: stare i sprawdzone czy nowe i lżejsze? Rozbiegania w ostatnim miesiącu przygotowań poświęć na testowanie posiadanego sprzętu – najprawdopodobniej okaże się, że wszystko jest z nim w porządku i wcale nie musisz nagle rozbijać swojej świnki skarbonki, by dołożyć do ekwipunku jakiś kompresyjny gadżet.  Jeśli na dłuższych wybieganiach testowałeś żele danego producenta (pamiętaj o tych testach) i wszystko było z nimi w porządku, nie daj się wkręcić w kupno „najlepszych na świecie” nowych żeli na expo przed imprezą. To najczęściej kończy się w czasie biegu tym, że zamiast pokonywać kolejne kilometry, to szukasz gęstych krzaków, za którymi możesz się schować. Sprawdzaj także reakcję organizmu na różne posiłki, by na dzień przed startem nie stawać przed wyborem menu.
Nie kombinuj za mocno z planem. Jeżeli jakieś jednostki treningowe wydają Ci się zbyt lekkie, takie może być założenie i nie oznacza to, że trzeba coś do nich dołożyć, żeby poczuć się naprawdę padniętym. 

Ukończenie ultra, to ważny moment w życiu każdego finishera. Ten pierwszy raz jest czymś, co zapamiętujesz na całe życie.
Do zobaczenia ma mecie Bison Ultra Trail®. 


AKTUALNOŚCI